Komentarz
Chciałem dodać swój komentarz do całego zajścia jakie miało miejsce podczas meczu w Międzychodzie pomiędzy KKS Obra Kościan i UKS MIKST Międzychód. Na myśli mam wydarzenia z ostatnich minut 4 kwarty i całym zamieszaniem z dogrywką.
Po dokładnym zapoznaniu się przepisami koszykówki na rok 2010 muszę stwierdzić, że sędzia zawodów Robert Dura popełnił rażący błąd zaliczając rzuty wolne (które przyznane były za przewinienie techniczne zawodnika z nr 14 z drużyny UKS MIKST) do kwarty czwartej meczu i tym samym kończąc spotkanie wynikiem 62-60 dla Obry, gdyż przewinienie zostało orzeczone po gwizdku kończącym 4 kwartę meczu. W takim wypadku kolejna część gry (tutaj dogrywka) powinna rozpocząć się rzutami wolnymi (dwoma) i piłką z boku dla drużyny Obry Kościan.
Sędzia Robert Dura przyznał jednak dwa rzuty wolne (obydwa celne zawodnika nr 16 z drużyny Obry) i zaliczył je jako zdobyte w kwarcie czwartej, po czym zakończył spotkanie podpisując protokół zawodów.
I tutaj mieliśmy do czynienia z: (kursywą wypis z oficjalnych przepisów gry w koszykówkę)
PRZEPIS SIEDEM - POSTANOWIENIA OGÓLNE
Artykuł 44 - Pomyłka możliwa do naprawienia
44.1 Definicja
Sędziowie mogą naprawić pomyłkę powstałą poprzez mimowolne pominięcie przepisu tylko w następujących sytuacjach:
Przyznanie niezasłużonego(ych) rzutu(ów) wolnego(ych).
Nieprzyznanie zasłużonego(ych) rzutu(ów) wolnego(ych).
Błędne zaliczenie lub niezaliczenie punktu(ów).
Zezwolenie niewłaściwemu zawodnikowi na wykonanie rzutu(ów) wolnego(ych).
Niestety dla sędziego Dury i Jarońskiego (który stawił się na zawodach już po zakończeniu 4 kwarty) kolejną pomyłką było „wyciąganie” drużyny KKS Obry w celu rozgrywania dogrywki, gdyż Artykuł 44, punkt 2, ustęp 6 przepisów gry w koszykówkę mówi, że:
44.2.6
Pomyłki możliwe do naprawienia nie mogą być poprawione po podpisaniu protokołu meczu przez sędziego głównego.
Sędzia Robert Dura podpisał protokół po 4 kwarcie z wynikiem 62-60 dla Obry Kościan, a więc miały już zastosowanie w/w przepisy.
Kompletną niedorzecznością było „straszenie” mnie walkowerem przez sędziego Jarońskiego w przypadku nieprzystąpienia przez moją drużynę do dogrywki.
Niestety muszę stwierdzić również, że WGiD również telefonicznie podał błędne informacje i konieczności rozgrywania dogrywki.
Ze sportowym pozdrowieniem
Marcin Michalczyk